Krótki wypad z Wrocławia na Ślężę

Sobótka, Masyw Ślęży, listopad 2022

Gdy Koleje Dolnośląskie ogłaszały otwarcie nowej trasy biegnącej przez Sobótkę, nie odnotowałem tego faktu jako szczególnie istotnego. W końcu na Ślęży już kiedyś byłem. Samo podejście na nią nie stanowi wyzwania dla kogoś, kto podróżował po wyższych górach – chociażby Karkonoszach. Ale gdy Basia zasugerowała, że na krótki, niedzielny spacer moglibyśmy się wybrać właśnie tam… No cóż – pomyślałem – czemu nie?

Pociągiem tam i z powrotem

Na początek fakty. Linia kolejowa, biegnąca przez Sobótkę, łączy Wrocław ze Świdnicą. Jak przedstawiono w komunikatach prasowych[1], w czerwcu tego roku uruchomiono ją po 22 latach przerwy. Kawał czasu, choć niektórzy ciągle jeszcze walczą o inne nitki. Jak Dominik Górski i jego stowarzyszenie Kolej Karkonoska[2].

Tak czy inaczej, od inauguracji zwieńczonej salwą z armaty i pokazem orkiestry dętej, z Wrocławia można teraz dojechać do Sobótki nawet w 33 minuty. W drugą stronę podobnie. Oczywiście jest to przypadek najlepszy, z najszybszym pociągiem, według rozkładu. Ale oprócz niego istnieją też opcje nieco dłuższe, w przedziale 40-50 minut. Jest też opcja półtoragodzinna z przesiadką – dla koneserów kolei – ale ją, naturalnie, odrzucam. Nie o tej linii teraz mowa.

Stary budynek stacji kolejowej w Sobótce

Trzy kwadranse jazdy to niewiele. Dla porównania, do Szklarskiej Poręby jedzie się aż 5 razy dłużej. I to tylko w jedną stronę. Przejazd w dwie strony i mamy całodniowy wypad. Tymczasem skromne 40 minut, żeby dojechać pod Masyw Ślęży, to uczciwy stosunek czasu spędzonego w pociągu do czasu spędzonego na łonie natury.

Wybór godzin jest całkiem niezły. Poniżej zamieszczam rozkłady jazdy na dziś – a nuż ktoś jeszcze zdąży się wybrać. 40-minutowy pociąg co mniej więcej 2 godziny daje sporą elastyczność w planowaniu. W drugą stronę, oczywiście, sprawa ma się podobnie.

Pociągi Wrocław Główny – Sobótka, rozkład na 13.11.2022 [3]
Pociągi Sobótka – Wrocław Główny, rozkład na 13.11.2022 [4]

Reasumując, wyprawa na Ślężę dla mieszkańców Wrocławia stała się bardzo wygodną i niezobowiązującą opcją. Licząc 2 godziny w transporcie (pociąg i ewentualne tramwaje), nadal można w jakieś 6 godzin wyjść z domu, zdobyć ten szczyt Korony Gór Polski i wrócić do domu.

Jaka trasa na Ślężę?

Wybieramy pociąg o 9:40. Do Sobótki dojeżdżamy o 10:30 i mamy przed sobą jeszcze praktycznie cały dzień. Co do wejścia na Ślężę, opcji jest całkiem sporo jak na taki relatywnie niewielki masyw. Bardzo wygodny jest sam początek – z samej stacji PKP można ruszyć na żółty lub czerwony szlak.

Szlaki turystyczne na Ślęży [5]

Dla osób chcących szybko dostać się na szczyt i wrócić, obydwa te szlaki są rozsądną opcją. Można podejść jednym i zejść drugim. Według Mapy Turystycznej, powinno to zająć około 4,5 godziny. Uważam jednak, że jest to liczone raczej na tempo dla rodzin z dziećmi lub osób mniej wysportowanych. Bardziej doświadczeni w górach piechurzy z pewnością przejdą tę trasę szybciej.

Wejście i zejście ze Ślęży, opcja krótka [6]

My jednak decydujemy się na trasę dłuższą, okrążającą nieco sam masyw. Zamiast pędzić od razu pod górę, nieopodal Wieżycy odbijamy na czarny szlak. Zanurzamy się w leśną ścieżkę i idziemy, to łapiąc, to gubiąc wysokość. Droga tutaj jest bardzo jesienna, a chłód na szlaku dodatkowo sprawia, że faktycznie czuje się, że już jest listopad.

Jesienne widoki w drodze na Ślężę, czarny szlak

Docieramy do przecięcia szlaku czarnego z niebieskim i wybieramy ten drugi. Idziemy teraz bardziej pod górę. W środku lasu i pośród skał porośniętych mchem. Szczerze mówiąc, kompletnie mnie nie dziwi kojarzenie Ślęży z sabatami czarownic i okultyzmem. Skalne formacje, trochę jakby wyrwane z Gór Stołowych, tworzą wśród tutejszego lasu naprawdę intrygujące widokówki. To zrozumiałe, że dawne kulty akurat tę górę wybrały na swoje święte miejsce.

Kwadrans po południu docieramy na szczyt. Na wybranym przez nas szlaku nie było zbyt wielu turystów. Tutaj są natomiast chyba wszyscy, których nie mijaliśmy po drodze. Ale nie zamierzam narzekać na tłum. W zasadzie zupełnie nie dziwię się nikomu, kto wybrał się na Ślężę w ten niedzielny poranek. Ludzie z psami, rodziny z dziećmi, emeryci i grupki znajomych, które postanowiły posiedzieć przy ognisku. Przyjemnie jest tak ruszyć się gdzieś poza miasto i listopadowy chłód odgonić niewielkim ogniem. Ciekawi mnie jednak, jaki jest tego status prawny.

Kościół na szczycie Ślęży

Przez chwilę rozglądamy się po szczycie. Niewiele się tu zmieniło przez te kilka lat od ostatniego wejścia. Dom Turysty im. Zmorskiego stoi tam, gdzie stał. Centrum nadawcze chyba nadal funkcjonuje. Posąg niedźwiedzia[7] wciąż budzi zainteresowanie, choć udaje mi się go uchwycić w kadrze bez towarzystwa.

Tak sobie myślę, że ten niewielki posąg całkiem nieźle oddaje stan przemian religijnych tej części Europy. Stoi jak symbol minionych lat. Trudno go przypisać do jednego kultu czy wierzenia. Co jakiś czas przenoszono go z miejsca w miejsce, choć zdaje się tu tkwić od zawsze. I jest bardzo mały w porównaniu do Kościoła pw. Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, stojącego tuż obok. Dlatego uważam, że całkiem dobrze symbolizuje te wszystkie europejskie wierzenia, wyparte później przez Chrześcijaństwo.

Niedźwiedź, starożytna rzeźba kultowa

Robimy przerwę na krótki obiad i ze szczytu ulatniamy się, zanim dotrze do nas dym z rozpalanego obok ogniska. Mamy równo 100 minut do przyjazdu pociągu. Mapa Turystyczna pokazuje, że 120 minut zajmie nam droga w dół trasą, którą wybraliśmy. Jak na razie prześcigaliśmy tę Mapę znacząco, więc ryzykujemy. Wybieramy szlak czerwony, z którego zamierzamy odbić na czarny.

Na czerwonym szlaku szybko gubimy wysokość. Trasa jest pokryta liśćmi i nie widać wszystkich kamieni i dziur pod nimi, ale i tak udaje się schodzić całkiem sprawnie. Mimo tego udaje mi się poprzyglądać tutejszym leśnym widokówkom. Przypominające mogiły fragmenty skał robią niesamowite wrażenie.

Ślężański las

Po skręceniu na czarny szlak – tak zwany Szlak Bolka – nadal idziemy lasem, choć droga robi się płaska. Dość nieodczuwalnie schodzimy w dół. Trasa wciąż ładna, choć nieco monotonna. Mijamy źródło Joanny i chwilę potem odbijamy na szlak czerwony. Tu znowu zaczyna się schodzenie, strome bardziej niż na szlaku czarnym, ale też nie tak gwałtowne jak wcześniej. Do Sobótki docieramy dość żwawym krokiem.

Ostatni fragment niedzielnego spaceru biegnie przez samą Sobótkę, choć ciągle jeszcze czerwonym szlakiem turystycznym. Do stacji kolejowej docieramy przed czasem. Mamy chwilę, żeby odsapnąć, a potem przyjeżdża pociąg. Niezbyt zatłoczony, choć też nie pusty. O 14:46 wyjeżdżamy z Sobótki, a wpół do czwartej docieramy do Wrocławia. Może nie była to zbyt imponująca wyprawa, ale hej – po wejściu na szczyt Korony Gór Polski i powrocie do domu, ciągle jeszcze mamy przed sobą drugą połowę dnia!

Garść liczb

Większość danych liczbowych na temat wyjazdu już tu zawarłem, ale powtórzmy punkt po punkcie co i jak.

  • 9:40 – Wyjazd pociągiem z Wrocławia

  • 10:30 – Przyjazd do Sobótki, wyruszenie na szlak

  • 12:15 – Wejście na szczyt Ślęży

  • 14:25 – Powrót na stację kolejową w Sobótce

  • 14:46 – Wyjazd pociągiem z Sobótki

  • 15:30 – Powrót do Wrocławia

Co do odległości – trasa ma (według Mapy Turystycznej) 14,6 km długości i 639 m sumy podejść i jest liczona na niemal 5 godzin. Nam udaje się ją przejść w nieco ponad 4, z uwzględnieniem przerwy na obiad i kilku mniejszych postojów. Niezły wynik, choć szliśmy w miarę żwawym tempem.

Wejście na Ślężę – nasz wariant trasy [8]

Podsumowując – jeżeli szukacie miejsca na niedzielny wypad, trasa z Wrocławia na Ślężę stała się teraz całkiem komfortowa. Jeżeli komuś znudziły się wrocławskie parki, to może Masyw Ślęży jest nową opcją do rozważenia?

Widok na Sobótkę ze szlaku

Źródła informacji

[1]    „Od 12 czerwca wracają pociągi z Wrocławia Głównego do Sobótki i Świdnicy. Trasa była nieczynna 22 lata”. https://www.wroclaw.pl/komunikacja/otwarcie-linii-kolejowej-wroclaw-sobotka (dostęp 8 listopad 2022).

[2]    „Kolej Karkonoska | Facebook”. https://www.facebook.com/Kolej-Karkonoska-169729959846639/ (dostęp 8 listopad 2022).

[3]    „PKP Wrocław Główny > Sobótka > rozkład jazdy i bilety KD >> KOLEO”. https://koleo.pl/ (dostęp 8 listopad 2022).

[4]    „PKP Sobótka > Wrocław Główny > rozkład jazdy i bilety KD >> KOLEO”. https://koleo.pl/rozklad-pkp/wroclaw-glowny/sobotka (dostęp 8 listopad 2022).

[5]    „Mapa szlaków turystycznych w górach. Planowanie i kalkulator tras. Szlaki”, mapa-turystyczna.pl. https://mapa-turystyczna.pl/ (dostęp 8 listopad 2022).

[6]    „Mapa szlaków turystycznych w górach. Planowanie i kalkulator tras – Ślęża szlakiem czerwonym i żółtym”, mapa-turystyczna.pl. https://mapa-turystyczna.pl/route/3r68u (dostęp 8 listopad 2022).

[7]    „Niedźwiedź (posąg)”, Wikipedia, wolna encyklopedia. 29 wrzesień 2022. Dostęp: 8 listopad 2022. [Online]. Dostępne na: https://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Nied%C5%BAwied%C5%BA_(pos%C4%85g)&oldid=68383391

[8]    „Mapa szlaków turystycznych w górach. Planowanie i kalkulator tras – Ślęża naszym wariantem”, mapa-turystyczna.pl. https://mapa-turystyczna.pl/route/3r68x (dostęp 8 listopad 2022).

,

Jedna odpowiedź do “Krótki wypad z Wrocławia na Ślężę”

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: