Luźne rozważania
Każdy, kto był ze mną na większym wyjeździe w góry, mógł zwrócić na to uwagę. Czasem zostaję z tyłu, żeby zrobić zdjęcie. Czasem lecę naprzód pierwszy, żeby zrobić zdjęcie. Przystaję na chwilę w miejscu, żeby zrobić kilka zdjęć. Po każdym dniu chodzenia mam mnóstwo fotek. Jak taki stereotypowy, japoński turysta. W tym wpisie chciałbym luźno zastanowić się, czy robienie dużej ilości zdjęć ma sens, czy nie do końca. I w jakich sytuacjach.
(więcej…)