• Wejście na Jalovec z doliny Zadnja Trenta

    Wejście na Jalovec z doliny Zadnja Trenta

    Alpy Julijskie, Słowenia, sierpień 2024


    W sierpniu 2024 wracamy do Słowenii z zamiarem dalszego eksplorowania Alp Julijskich. Byliśmy już na Triglavie, w dolinie jezior Triglavskich oraz w okolicach jezior Bled i Bohinj. Tym razem wybieramy zachodnią część gór – okolicę doliny Soczy. Celem jednej z wycieczek jest Jalovec – szczyt opisywany czasem jako „słoweński Matterhorn„. Zmęczeni zastanymi w dolinie Soczy w sierpniu tłumami, decydujemy się na start z najmniej oczywistego punktu: z doliny Zadnja Trenta.

    (więcej…)
  • Via ferrata Ettore Bovero na szczyt Col Rosa – relacja z wypadu

    Via ferrata Ettore Bovero na szczyt Col Rosa – relacja z wypadu
    Dolomity, Włochy, wrzesień 2019

    Czwartek rano to przede wszystkim trzy rzeczy. Tradycyjna jajecznica na śniadanie, wyjazd z kempingu i szybkie zakupy. Potem droga do Fiames, skąd zamierzaliśmy ruszyć na najkrótszą via ferratę tego wyjazdu – Ettore Bovero – poprowadzoną szlakiem 408. Zapowiadany deszcz, może nawet burze, zniechęciły nas do dłuższych wyjść. Dlatego celem na czwartek była Col Rosa, malowniczy szczyt z widokiem na koryto rzeki Boite.

    (więcej…)
    Reakcje Fediverse
  • Via ferrata Giuseppe Olivieri na szczyt Punta Anna – relacja z wypadu

    Via ferrata Giuseppe Olivieri na szczyt Punta Anna – relacja z wypadu
    Dolomity, Włochy, wrzesień 2019

    Kolejny dzień, kolejna pobudka w chłodzie. Znów zbieranie się na szybko. Uznaliśmy, że zostawimy rzeczy na kempingu i wrócimy na kolejną noc, więc nie trzeba było się pakować. Dlatego – tak jak dnia poprzedniego – usmażyliśmy jajka, zagotowaliśmy wodę, a po śniadaniu wpakowaliśmy się w auto i ruszyliśmy na – jak się okazało potem – naszą najdłuższą ferratę. Kolejnym szczytem do zdobycia była – po lekkiej zmianie początkowych planów – Punta Anna.

    (więcej…)
  • Via ferrata De Luca-Innerkofler na Monte Paterno – relacja z wypadu

    Via ferrata De Luca-Innerkofler na Monte Paterno – relacja z wypadu
    Dolomity, Włochy, wrzesień 2019

    Początek września. Dla niektórych – koniec wakacji. Dla innych – koniec sezonu urlopowego. Dla nas – idealny moment na kolejną wyprawę w góry. Jednak nie Sudety. I nie Karpaty. Nie te Stołowe. Izery też nie. Nawet nie Rudawy. Auto, nie autostop. Zamiast Polski – Włochy. Zamiast trekkingu – via ferrata. O czym ty, Borucki, znowu gadasz? Spieszę z wyjaśnieniem: o wypadzie w Dolomity, część Alp Wschodnich.

    (więcej…)
  • Wejście na Triglav z doliny Krma

    Wejście na Triglav z doliny Krma
    Alpy julijskie, Słowenia, Lipiec 2021

    Z perspektywy czasu myślę sobie, że byłem strasznym ignorantem. Słowenię, ten niewielki kraj wciśnięty między Austrię, Włochy, Chorwację i Węgry, w najlepszym wypadku kojarzyłem co najwyżej jako państwo, przez które przejeżdża się w drodze na wczasy w Chorwacji. Kojarzyłem też, że jest tam Triglav – ale co z tego, skoro to tylko jedna góra? – myślałem…

    (więcej…)
  • Děčín, czyli miejska via ferrata

    Děčín, czyli miejska via ferrata
    Kraj Ustecki, Czechy, wrzesień 2022

    Czytając wpisy na tym blogu można odnieść wrażenie, że jak via ferrata, to tylko góry, wchodzenie na trzytysięczniki i w ogóle niebezpieczna sprawa. Dlatego, dla równowagi, tutaj postanowiłem opisać pokrótce jednodniowy wypad do miejscowości Děčín. Co w niej ciekawego? Via ferrata Pastýřská Stěna, czyli możliwość wspinania się z lonżą, ale tym razem z widokiem na to czeskie miasteczko przy niemieckiej granicy.

    (więcej…)
  • Via ferrata Pirknerklamm

    Via ferrata Pirknerklamm
    Alpy Gailtalskie, Austria, sierpień 2022

    Poranek jest naprawdę ładny i zapowiada się na gorący dzień. Przepakowujemy jedzenie i ubrania, zwijamy ciągle jeszcze wilgotny od rosy namiot i upychamy pozostałe rzeczy do samochodu. Następnie idziemy wymeldować się z kempingu Seewiese. Po opłaceniu noclegów, decydujemy się zajść do kempingowej knajpy. Bierzemy po croissancie na drugie śniadanie, ja zamawiam też do niego espresso. Rozsiadamy się przed budynkiem kafejki i podziwiamy pejzaż z namiotami, jeziorem i górami w oddali. Tak zaczyna się ostatni dzień naszego wypadu do Austrii.

    (więcej…)
  • Glödis, czyli nasz pierwszy trzytysięcznik

    Glödis, czyli nasz pierwszy trzytysięcznik
    Wysokie Taury, Austria, sierpień 2022

    Tego dnia wstajemy wyjątkowo wcześnie – nieco po szóstej. Na kempingu Seewiese cisza i spokój. W oddali poranna mgiełka podnosi się znad jeziora Tristachersee. Pogoda zapowiada się świetnie. Dobrze się składa. Właśnie dziś zamierzamy zdobyć Glödis – trzytysięcznik (dokładnie: 3206 m n.p.m.), przypominający Matternhorn, ale położony gdzieś w grupie Schobergruppe, łączącej austriacki Tyrol z Karyntią. Zapowiada się na najdłuższą i najbardziej wymagającą wyprawę tego wyjazdu, ale to nic. Idziemy na pierwszy w życiu trzytysięcznik. Odrobina wysiłku przecież nas do tego nie zniechęci.

    (więcej…)